Spłata kredytu frankowego wcale nie jest przeszkodą, aby pozwać bank i odzyskać część wpłaconych środków. Jeżeli rozważasz podjęcie działań prawnych, musisz jednak wiedzieć, z czym to się wiąże i ile możesz potencjalnie zyskać.
Czy roszczenia frankowiczów ulegają przedawnieniu?
Jednym z powodów, dla których nie warto zbyt długo zwlekać z próbą odzyskania pieniędzy za spłacony kredyt frankowy, jest instytucja przedawnienia. Roszczenia frankowiczów ulegają przedawnieniu, ale nie odbywa się to automatycznie – przedawnienie ma miejsce dopiero po 6 latach. Co więcej, wspomniany okres 6 lat liczy się dopiero od chwili, gdy frankowicz dowiedział się o wadliwości swojej umowy kredytowej.
Większość frankowiczów nie ma specjalistycznej wiedzy – nie jest w stanie określić, czy zawarta przez nich umowa rzeczywiście jest wadliwa. Stąd też w praktyce termin ten liczy się np. od złożenia przez klienta reklamacji w banku. Taki dokument jednoznacznie wskazuje, że frankowicz był świadomy swoich praw.
Od czego zacząć odzyskanie pieniędzy za spłacony kredyt we frankach?
Skoro możliwe jest odzyskanie pieniędzy za spłacony kredyt frankowy, to pozostaje pytanie, od czego zacząć. Jak można przeczytać na stronie internetowej https://frankowy-kredyt.pl/, pierwszym krokiem jest uważne przeczytanie umowy zawartej z bankiem, aby stwierdzić, czy znalazły się w niej niedozwolone zapisy. Nie trzeba tego robić samodzielnie – analizę umowy można zlecić prawnikowi, który prowadzi sprawy frankowiczów.
Proces odzyskiwania pieniędzy za spłacony kredyt frankowy może wyglądać następująco:
-
Sprawdzenie umowy kredytowej pod kątem tego, czy znajdują się w niej niedozwolone klauzule.
-
Oszacowanie, ile można zyskać, decydując się na podjęcie działań prawnych wobec banku.
-
Przygotowanie pozwu, złożenie go we właściwym sądzie i oczekiwanie na termin pierwszej rozprawy.
Czy możliwa jest ugoda z bankiem po spłacie kredytu frankowego?
Prawnicy specjalizujący się w kredytach frankowych już od pewnego czasu podkreślają, że banki zmieniły swoją politykę – coraz częściej proponują one ugody, gdyż w ten sposób mogą ograniczyć straty finansowe. Jednak na propozycję ugody mogą liczyć głównie klienci z aktywnym zobowiązaniem, a zatem spłacający kredyt frankowy. Co z osobami, które już spłaciły kredyt? Ta grupa często jest pomijana przez banki – propozycje porozumień nie są im oferowane.
Chociaż odzyskanie części pieniędzy po spłacie kredytu frankowego na podstawie ugody z bankiem najczęściej nie jest możliwe, to nie powinien to być powód do zmartwień. Frankowicz, który spłacił kredyt:
-
Może odzyskać dużo więcej, gdy pozwie bank. Żadna ugoda zawarta z bankiem nie byłaby tak korzystna finansowo. Jednocześnie trzeba pamiętać, że dochodzenie roszczeń na drodze sądowej trwa.
-
Ma dużą szansę na uzyskanie korzystnego dla siebie orzeczenia. Wynika to z dotychczas wydanych orzeczeń – sądy stoją po stronie frankowiczów.
-
Nie musi samodzielnie walczyć z bankiem. Aktualnie na rynku działają kancelarie prawne, które oferują kompleksową pomoc frankowiczom – analizę umowy kredytowej, przygotowanie pozwu i reprezentację przed sądem.
Ile może zyskać frankowicz ze spłaconym kredytem?
Jednym z głównych powodów, dla których warto rozważyć wejście na drogę prawną, są możliwe korzyści – chodzi o kwotę, którą bank będzie musiał zwrócić byłemu klientowi. W przypadku zamkniętych zobowiązań będzie ona wysoka. O jakiej sumie mowa? Jest ona zawsze ustalana indywidualnie – zależy od wysokości kredytu, jakiego udzielił bank. Można jednak pokusić się o przykład – gdy bank pożyczył klientowi 200 tys. zł, a klient zwrócił 450 tys. zł, to do odzyskania jest co najmniej 250 tys. zł.
Wyliczając roszczenie, uwzględnia się nie tylko raty kapitałowe – domagać można się też zwrotu prowizji i kosztów ubezpieczenia. Dodatkowo klientowi będą należeć się odsetki za opóźnienie, gdy bank będzie zwlekał z wypłatą środków.
Artykuł sponsorowany